
Szybkie łącze w 2025 r. stało się usługą równie niezbędną do życia, co prąd czy bieżąca woda. Najnowszy raport przygotowany przez Ministerstwo Cyfryzacji i Instytut Łączności ujawnia dwa oblicza naszej sieci. Z jednej strony dostęp do internetu jest coraz szybszy dzięki ekspansji światłowodów, z drugiej wciąż mamy miliony adresów odciętych od cyfrowego świata.
- Teza. Polska dokonała cywilizacyjnego skoku technologicznego, lecz nierównomierny rozwój sieci dzieli kraj na strefy „cyfrowej autostrady” i „cyfrowej pustyni”.
- Dowód. Nowoczesne światłowody stanowią już blisko 74 proc. infrastruktury internetowej, a standardem przesyłowym jest 1000 Mb/s. Wciąż jednak istnieje ponad 2,2 mln tzw. białych plam, czyli gospodarstw domowych bez przyzwoitego łącza.
- Efekt. Bez precyzyjnych inwestycji w te luki, miliony obywateli stracą szansę na nowoczesną edukację i pracę zdalną. W przyszłości może to doprowadzić do nowego podziału na Polskę A i B.
Światłowód wciąż nie dociera do wielu miejsc. Są „białe plamy”. Spis treści
Polska sieć przechodzi fundamentalną transformację. Technologią, która w znacznym stopniu za to odpowiada, stał się światłowód. Za jego pomocą operatorzy dokonują już niemal trzech czwartych wszystkich technicznych możliwości podłączeń do internetu.
Ta technologiczna dominacja przekłada się bezpośrednio na komfort życia. Większość punktów adresowych w zasięgu sieci (56 proc.) korzysta z prędkości gigabitowej (1000 Mb/s). To standard pozwalający na swobodną pracę zdalną, naukę i rozrywkę dla całej rodziny jednocześnie.
Stawia nas to w ścisłej europejskiej czołówce pod względem jakości infrastruktury cyfrowej. Jednak nie wszędzie te „cyfrowe autostrady” docierają.
2 miliony wykluczonych
Mimo sukcesu w dużych aglomeracjach, mapa kraju wciąż świeci pustkami w regionach wiejskich. Eksperci nazywają te obszary „białymi plamami NGA”.
Są to konkretne adresy, gdzie mieszkańcy nie mają szans na uzyskanie dostępu do internetu o przepustowości co najmniej 100 Mb/s. W dzisiejszych realiach jest to absolutne minimum, niezbędne do sprawnego funkcjonowania w społeczeństwie informacyjnym.
Skala zjawiska pozostaje poważna. Raport identyfikuje ponad 2,2 miliona takich punktów. Co gorsza, aż 1,3 miliona adresów nie posiada w ogóle fizycznego łącza stacjonarnego.
Dla mieszkańców tych stref oznacza to realne wykluczenie. Problemem staje się uczestnictwo dziecka w lekcji online, przesłanie dokumentów do urzędu czy praca z domu. Białe plamy to zatem nie tylko problem techniczny, ale realna bariera hamująca rozwój gospodarczy całych gmin.
Wielkie łatanie dziur w infrastrukturze
Aby zasypać cyfrową przepaść, uruchomiono program inwestycyjny, łączący siły państwa i biznesu. W latach 2021-2027 do Polski trafi na ten cel ponad 2 miliardy euro w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO) oraz Funduszy Europejskich na Rozwój Cyfrowy (FERC).
Plan jest konkretny i ambitny. Środki publiczne sfinansują podłączenie ponad 1,6 miliona gospodarstw domowych. Równolegle inwestycje komercyjne operatorów prywatnych mają dotrzeć do kolejnych 1,6 miliona adresów.
Choć część tych planów się pokrywa, skala przedsięwzięcia daje uzasadnioną nadzieję na niemal całkowitą likwidację problemu wykluczenia w najbliższych latach.
Twój głos ma znaczenie. Zgłoś brak zasięgu
Proces cyfryzacji przestał być domeną wyłącznie urzędników w Warszawie. Każdy mieszkaniec otrzymał skuteczne narzędzie, by upomnieć się o podłączenie. Rządowy system internet.gov.pl umożliwia obywatelom zgłaszanie zapotrzebowania na szybkie łącze bezpośrednio do bazy danych. Tę bazę na bieżąco analizują inwestorzy planujący rozwój sieci.
Liczby pokazują, że Polacy chętnie korzystają z tej możliwości. Do 30 września wysłano blisko 220 tysięcy takich zgłoszeń. Dla telekomów jest to jasny sygnał rynkowy. Wskazuje on precyzyjnie, gdzie znajduje się realny popyt na ich usługi i gdzie warto inwestować w nową infrastrukturę.
Ignacy Zieliński, dziennikarz Biznes Enter
Źródło: Ministerstwo Cyfryzacji. Zdjęcie otwierające: Pixabay / Pexels
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.